Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Serce i ręka.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

najczystszy wzór dyplomaty francuzkiego, potrafił się jéj podobać, zyskać zgodę familii, nakoniec ożenić. Było to małżeństwo nieszczęśliwe. Panna zawiodła się, rachując na świetną przyszłość; baron oszukał się, spodziewając wielkiego po niéj majątku; gorycze domowe struły życie obojga... Zostawując jednego syna, baronowa rozstała się z tym światem. Syn Adam, wychowany był jak najstaranniéj, po pańsku, po europejsku, niby w myśli umieszczenia go kiedyś w jakiéjś dyplomacyi, bo ojciec tę tylko karyerę uważał za godną syna swego, a nieszczęściem na tę skalę, do któréj był nawykł baron, jaką mierzył przyszłość syna, przyszłość nie dozwoliła mu rachować. Majątek nie starczył na życie, bez którego czułby się nędzarzem, trzeba było robić długi, najmniejsza nadzieja nie zapowiadała lepszéj przyszłości, i baron dochowawszy się syna, un homme très comme il faut, odumarł go nie mając pociechy, by mógł właściwą zrobić karyerę. Zaszczepił mu tylko zasady swe, nader praktyczne, oparte na kilku bardzo prostych danych, nauczył go szanować siłę, miłować to co korzystne, kłaniać się nizko, nigdy możnym się nie sprzeciwiać, płynąć z wodą i wysługiwać się tym co płacą. Pan Adam, zastosowując umiejętnie ojcowskie nauki, chociaż mu nie zbywało na pewnych zdolnościach, na sprycie i krzyżach sprężystych, nigdy jednak jakoś wielkich celów żywota osiągnąć nie mógł. Dosłużył się wprawdzie tytułu radcy stanu, szambelaństwa, krzyżów, pensyjki, ale ani wziętości, ani szacunku, ani nawet wiary wielkiéj nie pozyskał. Posługiwano się nim tam, gdzie inniby może niełatwo się użyć dali, po cichu... nagradzano skromnie, zapominano łatwo. Był tém w wyższych sferach, co w teatrze