Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Roboty i prace.djvu/337

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

musiał baczną zwracać uwagę na najmniejsze sprężyny, które czynności mogły pomagać lub zawadzać. Domyślał się, że jego zabiegi przeciwko Werndorfowi odkryte być mogą, lecz na to miał bezczelność chłodną, z jaką się umiał zapiérać, zrzucając na nieprzyjaciela własne winy. Wiedział on bardzo dobrze, iż opinija ogółu najczęściéj bierze stronę zuchwałych takich opryszków, co się rzucają na wszystko. Szedł więc już przebojem, kłamstwem i intrygą daléj, ale z cnotą na ustach. Najpewniejszy ten sposób zwyciężania był razem najprostszym. Od wieków używali go i używają wszyscy intryganci, nigdy nie doznając na nim zawodu. Jest w naturze ludzkiéj to, że rzadko pyta o środki, gdy widzi zwycięztwo i przewagę, że skłonną jest uniewinniać zawsze siłę a potępiać słabość, choćby najszlachetniejszemi wywołaną przyczynami, choćby dobrowolną i chlubną.
Wybiérając z dwóch sprzymierzeńców, którzy mu mieli torować drogi do pozyskania opinii, Płocki z równą trafnością oparł się na księciu Nestorze, wiedząc, że jego łatwiéj obałamucić potrafi i że jego ruchawość i błyskotliwa powierzchowność na łatwowierny ogół podziała skutecznie. Hrabia Adam, szanowany powszechnie, choćby stał na uboczu, nie zdawał mu się niebezpiecznym, gdyż skromny, milczący, mniéj występujący na scenę, gasnął przy daleko lżejszym wprawdzie, ale głośniejszym i śmielszym ks. Nestorze.
Powrócił więc do domu z podróży nie bez