Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Roboty i prace.djvu/331

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

słyszano dowodzącego głośno, iż dwóch niema takich ludzi, jak p. Julijusz. Książę uchodził za bardzo postępowego gospodarza, administratora, za człowieka znakomitéj inteligencyi i wykształcenia, zdanie jego miało wagę... Mylili się może na nim wszyscy, lecz zyskał popularność a ta wiele niedostatków pokrywa. Na widok księcia Płocki, który się był zmieszał zimném przyjęciem hrabiego, odzyskał znowu odwagę, uśmiech, wesołość i nie narzucając się hrabiemu Adamowi, wyszedł na spotkanie swego protektora.
Są ludzie dziwnego autoramentu, którym najwykwintniejsze potrawy równie smakują, jak najobrzydliwsza strawa; są i w świecie moralnym takie charaktery, które ludzi wedle wartości ich nigdy ocenić nie umieją. Do nich zaliczyć było można księcia Nestora, łatwo dającego się uwieść pozorami i kładnącego na jednéj szali to, co społeczność miała w sobie najlepszego i najmniéj wartego. Dla tego Płocki był dlań wielkim człowiekiem a wiara w jego przyszłość przywiązywała księcia ku niemu. Być bardzo może, iż miłe towarzystwo pani i panny Eulalii trochę sympatyi jednało. Księciu nie szło pewnie o zaloty, lecz o to, aby ludzie go widzieli zalecającego się do najpiękniejszych pań w mieście. Szumne wyrazy, jakiemi Płocki umiał mówić o swych wielkich planach, obałamucały téż słabą głowę książęcą.
Dla towarzystwa zaś, które na ich stosunki dobrze patrzało, dość było uznania takiéj ma-