Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Roboty i prace.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mowę. Poleciwszy mu czuwanie nad okryciami tych pań i trzymanie ich w gotowości, Płocki powrócił na swe stanowisko w piérwszym rzędzie i znalazł księcia Nestora siedzącego przy żonie.
Szczęściem, zazdrosnym być nie miał powodu, i ten honor, jaki mu czynił ks. Nestor, wcale mu był przyjemnym. Już brzmiał początek drugiéj uwertury z Euryjanty Webera, gdy Płocki opóźnione zajął krzesło, a Piętkę otoczyli znajomi, zazdroszcząc mu, że tak zdawał się być poufale z nową znakomitością stolicy...
Dosyć późno wieczorem skończyła się muzyka. Wylanie się tłumu, acz już przerzedzonego, w ulicę połączone było z wielkiemi dla wszystkich niedogodnościami, szczególniéj dla tych, co się spieszyć chcieli. Wytrychiewicz pospieszył, niosąc własnoręcznie szale, książę Nestor podał do powozu rękę pani Płockiéj, p. Julijusz poprowadził kuzynkę i zaczęto ciężki ten odwrót ku wyjściu. Ciekawi mieli czas w defiladzie przypatrzéć się strojom dam, fizyjognomijom nowych postaci; znajomi spieszyli naprzełaj, aby się przywitać z matedorami i pochwalić stosunkiem z niemi. Panna Eulalija, gdyby była dostrzédz mogła, jak się jéj natarczywie przypatrywano, byłaby spłonęła ze wstydu, lecz spuszczonych nie podnosząc oczu, nie domyślała się nawet, iż wejrzenia wszystkich ku niéj były zwrócone. Spoglądał na nią ciekawie i Piętka, ale tak, jak się patrzy na ofiarę, oczyma politowania; nie chciał się cisnąć i rozpoczynać rozmowy, dał przejść przed sobą całemu to-