Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Powieść bez tytułu Cz. 1.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

72
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

wagę mistrza względem młodszych, zdrową radą sobie i drugim posługując. Niewiele mówił, chwili czasu nie zmarnował, czując ważność każdéj godziny i każdego najmniéj znaczącego kroku.
Bolesław Mszyński zajadał tymczasem, nawet od pierwszego dnia występu stołowego pana Horyłki nie mogąc z kuchnią jego się pogodzić i dosztukowując łakociami, których miał zawsze pełne kieszenie. Co do ważniejszych spraw życia, zdał się na Szczerbę; a póki grosza stawało, używał. Michał Żryłło zawiązał natychmiast mnóztwo przyjaźni, stosunków, znajomości, i rozpoczynał swój zawód akademicki najserdeczniejszém koleżeństwem. Korczak wreszcie zamyślając o stanie duchownym i starając się o umieszczenie w seminaryum, smętnie spoglądał na nęcący świat, którego wyrzec się musiał.
Bazylewicz dniem i nocą nie przestawał namawiać Stanisława, aby szedł raczéj za sercem niż za wolą rodziców, a posłuszeństwo ojcu wystawiał w oczach jego prawie jako występek przeciw Bogu. Nie śmiał jednak Szarski pójść za radą jego i wpisać się na oddział literacki, który go tak nęcił; rozpoczął medycynę mimo szyderstw Podolaka, spoglądając tylko ze smutnym podziwem na odważnego kolegę, co się sam o swéj sile rzucał w świat z taką wiarą w przyszłość i dowodzenie.
Z tydzień blizko chodził Bazylewicz po mieście, nikogo w niém znajomego nie mając, żeby gdzieś sprzedać swój pierścionek i mieć grosz na pierwsze życia potrzeby, a tymczasem brał u Stanisława co chciał, i bez zastanowienia posługiwał się jego mieniem i kieszenią. Nareszcie po wielu trudnościach, pierścionek kupił Fiorentini, a Bazylewicz sprawiwszy nowy mun-