Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Poezye i urywki prozą.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak boleść wielką, — niech będzie odwaga...
Niech bicz żelazny winowajców smaga...
Niech dłoń z nich zedrze szatę, która kryje
Podłego lisa i zatrutą żmiję...
O! bez litości trzeba być, bez serca...
Niech pieśń z furjami poleci krwiożercza
I wpije w łono, co występkiem żyło —
Zło wydrzeć trzeba i chłostą i siłą;
Słodkiemi próżno mówić do nich słowy,
Śpią przy ich szmerze, lub podnosząc głowy,
Śmieją się, mówiąc: „Niech gderzą bajarze —
My po staremu żyjmy!” Niech pieśń karze,
Niech ściga, bije, i karci, i smaga...
Jak boleść wielką, niech będzie odwaga!