Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Poezye i urywki prozą.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tak się idzie życia drogą:
Raz słonecznym dniem, to słotą,
Kamień, błoto, bijąc nogą,
To ze smutkiem, to z ochotą!
Ze znużeniem, to z nadzieją,
Lecz iść trzeba, daléj — daléj,
I z pogodą i z zawieją,
A kto Boga w drodze chwali —
Kto kraj kocha, ludzkość, braci,
I męstwa nigdy nie traci —
Ten, mój młody przyjacielu,
Spokojnym stanie u celu.