Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Poezye i urywki prozą.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Romanów.


Jak tam było wesoło — jak tu dzisiaj smutno!
I świat szatę mi przywdział czarną i pokutną.
Co za godzin różnica! jak uczucia inne!
Cierniem suchym, przekwitłym róże me dziecinne!
I śmieję się znaglony, a śmieję nieszczerze
I widzę radość cudzą — ale w nią nie wierzę.
Inne tam były czasy — pamiętam dwór stary...
Wśród lasów, nad nim olchy i gniazda bocianie
I czarnych świerków zwisłe ku ziemi konary
I cichy szmer ich skrzydeł jak mnichów szeptanie.
I tam mi tęskno było, lecz młoda tęsknota —
A! lepsza, niż ta radość, co dziś sercem miota —
W niej, jak w pączku zamknięte kwitły me nadzieje,
Dzisiaj ciężko na duszy i łzami się śmieję...

Drezno.