Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Poezye i urywki prozą.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Nam...


Nam zbierać kamienie, nam w gruzach się grzebać,
Nam łzami obmywać pamiątki bolesne,
Niczego nie spodziać, niczego się nie bać,
Bo żale zapóźne, nadzieje zawczesne.
Wam marzyć wzniesionym na sile swych skrzydeł
I chwytać obłoki, pić blaski słoneczne,
I roić w orszaku młodzieńczych mamideł,
I w „jutro” jak w słońce wwieść oko bezpieczne!
Wam bieżeć za kwiatem, wam lecieć za marą,
I porwać olbrzymem na nieba zdobycie —
Szczęśliwsi z nadzieją, z odwagą i wiarą,
O! gdyby to dłuższem być mogło to życie!
Lecz jutro i wasza skroń zblednie wśród burzy
I pierś się rozpadnie uczuciem brzemienna
I oko zapłacze i czoło zachmurzy
I przyjdzie zwątpienie i rozpacz jesienna!