Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Poniatowskim i gen.-majorem ks. Michałem Lubomirskim.
U drzwi kościoła czekał już marszałek w assystencji licznéj z laską w ręku i podniósłszy ją szedł przed królem, przypomniawszy tym obrzędem, że przy nim w téj chwili była dla bezpieczeństwa osoby króla groźna juryzdykcja marszałkowska. Ze mszy N. Pan nie chcąc siadać do karety, pieszo z innemi do zamku powrócił. Tu we wrotach spotkał go kahał żydowski radość swą z przybycia objawiając beczącym kantorów krzykiem, tablicą ze złoconym napisem na pamiątkę szczęśliwego wypadku zrobioną i ofiarą wołu ze złoconemi rogami. Tablica miała napis wierszami łacińskiemi. Do obiadu nie były jeszcze gotowemi damy, które się poszły z rannych tualet przestrajać, a król usunął się do swojego gabinetu. Tymczasem towarzystwo zabawiało się muzyką, książe Józef «zręcznie i wybornie» wygrywał na klawicymbale, ks. Michał Lubomirski na skrzypcach, a p. Lessert na violonczelli, inni na różnych instrumentach im towarzyszyli. Przed samym obiadem przybył na pokoje p.