Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tego dnia przygotowany i winem nalany kielich pokrywką przykryty, który za daném hasłem przez hr. Cobentzel ambassadora austrjackiego wychylono za zdrowie cesarzowéj. Po obiedzie N. Pani odeszła do swoich pokojów, a bal rozpoczął się o godzinie szóstéj. Otworzył go w. koniuszy Naryszkin z p. Branicką. Monarchini siadła do wista z ks. Potemkinem, Cobentzlem i Mamonowem, i wstała dopiéro gdy rozpoczęcie fajerwerku oznajmiono przed skończeniem drugiego robra. Fajerwerk bardzo by się udał doskonale, gdyby wiatr dymu z niego w okna dworca nie pędził. Najpiękniejsza była żyrandola z kilku tysięcy rac złożona i machina piérwszego aktu «której zapadnienie lubo było umyślnie udane, do zdania, że się nie udała pobudziło patrzących. Po chwili jednak znowu ukontentowanie nastąpiło, gdy powolnie i jakoby z dymu wydobył się kościół we środku którego widziany był ołtarz, a na nim cyfra Imperatorowéj paląca się. —» Równo z końcem fajerwerku i bal się zakończył. Nazajutrz około 11téj rano, cesarzowa w zupełném jak do podróży ubraniu wyjechała z dworca poprzedzona