Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

go podróży towarzysza ks. Józefa, który jak się powiedziało, z cudzoziemcami bez powrótu już do nas za granicę udał się.»
Na miejsce wybyłych przyjechali p. Bukar sędzia i wielu obywateli kijowskich. Po obiedzie nadbiegł kurjer dla zamówienia kwater mającym przybyć jw. Naryszkinowi koniuszemu w. synowi jego kapitanowi gwardji a zięciowi hr. Gołowkina, oraz Szuwałowowi podkomorzemu w.
«W tym czasie, kiedy wiadomość o tych nowo przybyć mających gościach nadeszła, używał N. Pan wolnych po obiedzie chwil do rozerwania myśli długim w Kaniowie pobytem, znużony grą w billard à la guerre, a kiedy za przykładem pana równie i nas myśli tylko obojętne bawiły i cieszyły, przyszło do zastanowienia się, że w sąsiedztwie dawnéj Siczy tak żyjemy bezżennie, jak ta niegdyś kozacka kawalerja, oprócz jednego marszałka Mniszcha, którego małżonka jest tu przytomna. Nadspodzianie przybyły kress z Warszawy i nadwiezione przez niego listy przypomniały mężom, że są żonaci; przypomniały téż może niektó-