Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Papiery po Glince.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się przebrzydle, a gdy się zająknął, pluł, kaszlał, dostawał niemal konwulsji, póki słowa nie wyksztusił. Żebyć znając to do siebie milczał, ale nie, gaduła był, że mu się gęba nie zamykała. Niekiedy cały frazes jaki przejechał nie potknąwszy się, no i dobrze, a tuż jak go tam coś pociągnęło za język, choć siadłszy płacz... zaczynała się taka historja, że nie wiedzieć co było począć, napadała go niemal wściekłość. A gdy się kto rozśmiał, gotów był zaraz szabli dobywać. To też tego niewygadanego braciszka panna Zoryna jak mogła najprędzej się z Nieświeża zbywała. Fortuny znać nie mieli po rodzicach, tylko wiadomem było, iż książę przed aktami w Słucku prostym długiem: wziąłem, pożyczyłem, do rąk własnych odliczyłem, zeznał pannie Zorynie pięć tysięcy czerwonych złotych, od których procent regularnie opłacano. A że prócz tego pobierała pensję jako rezydentka i przyjaciółka sióstr księcia jegomości, prezenta znaczne co święta, co Nowy Rok, na imieniny, a życie nic nie kosztowało, dworzanie cenili ją lekko na 10,000 czerw. złotych. Wiedziano i to, że gdyby się był który ożenił nie chybiła by go co najmniej tania dzierżawa wielkiej włości, może i co lepszego.
Pomimo tych oczywistych korzyści piękności i zalet osoby samej, nikt się tam ani ważył. Wiedział to dobrze każdy, iż się pod pantofel dostanie, a komuż swoboda nie miła. Wiedziano to też od ochmistrzyni starej pani Wyżyńskiej która ją od młodu znała i była z nią najlepiej, prawie za matkę jej służąc, że się panna Zoryna Piskulska, wydać za mąż pragnęła bardzo... no, ale za lada kogo nie, o imię jej szczególniej szło i o prezencję taką, żeby się za gbura nie wstydziła, bo miała znajomości i przyjaźni aż po królewskich dworach.
Zabłocki i Macewicz szczególnie do serca wzięli, żeby co z tym nieszczęsnym Krzyskim zrobić. Jednego wieczora siedziemy w marszałkowskiej sali na dole, a było nas tam siła. Jedni grali w marjasza, drudzy w warcaby i szachy. Był też i Krzyski, ale z nim