Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/268

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 262 )

się kładąc jeszcze i rozmyślając nad gościnnością gospodarza, a uprzejmością gospodyni, powtarzałem: — Onże to, czy nie on — ona, czy nie ona?