Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ostatnia z xiążąt Słuckich Tom 1.pdf/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

weźcie to jako początek życia, które nie zawsze jest tak pogodne jak dziecinne lata, a Bóg zsyłając nam cierpienia, przypomina niémi niebo ludziom.
— Cokolwiek bądź mi powiécie, odpowiedziała Xiężna poważnie i spokojnie, lecz mimowolnie rumieniąc się lekko, przyjmę to wszystko z pokorą i uszanowaniem.
— Ani wątpię, rzekł znowu Kasztellan. Wiadomo jest Wam, że Xiąże Wojewoda Wileński starał się o Waszą rękę dla syna swego Xięcia Janusza.
Tu Kasztellan spójrzał na Zofję; ona udawała spokojność; lecz gdy wspomniał imie Janusza, zapłoniła się, pobladła i widocznie pomięszała, Kasztellan się zasępił, lecz mówił dalej.
— I nieboszczyk brat mój i ja zezwoliliśmy na ten związek chętnie, widząc w nim i zacność rodu stosowną i majątek ze strony Xięcia odpowiedni Waszemu i nadzieje wszelkich pomyślności. Na mocy naszego zezwolenia bywał tu Xiąże Janusz i starał się o przyjaźń Waszą.