Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ostatnia z xiążąt Słuckich Tom 1.pdf/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

śli będziecie dziś widziéć P. Wojewodę Smoleńskiego, powiedźcie mu, że go czekamy jutro, otwartemi sercem i rękoma.
To znaczyło pożegnanie, a X. Pastor Zborowy nizko kłaniając się wyszedł. Zostawszy sam na sam syn z ojcem, kilka jeszcze słów do siebie przemówili, potém Wojewoda zasiadł nad papiéry i przyzwał pisarza swego, a Xiąże Janusz ucałowawszy znowu rękę ojcowską wysunął się z komnaty, i kazawszy sobie podać konia — wyjechał w miasto.