Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ostatnia z xiążąt Słuckich Tom 1.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wrota otwiérać i ład tu w kamienicy zrobić, bo i Pan Starosta co chwila spodziéwany.
— Zaczęli się rozchodzić wszyscy, a dzień już był biały, kiedy się P. Barbier z P. Stanisławem spać pokładli na sianie.