Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

skich czasów Krzywoustego najwięcéj powstało herbów, bo jak najliczniejsze z téj epoki są o nich legendy.
Tak powoli wojna, i przez nią zyskane przywileje i odznaczenia, rodzić zaczęły formę narodową, niekoniecznie dla tego od obcych wziętą, że z twarzy do kształtów innych podobną społeczeństw: bo wszędzie jedne przyczyny jedne rodziły skutki.
Na czele staje wódz, książe, rada jego, panowie, rycerze, ziemianie; daléj kmieć i nareszcie niewolnik obcego rodu. Z tych ziarn wyrabia się społeczność. Ale gdy gdzieindziéj tworzy ją najazd i zdobycz, tu zawsze wiąże się nawet z kmieciem przykowanym do zagonu, nawet z pobratymczego rodu niewolnikiem, który w liczbie jest małéj, — pamięć jednego pochodzenia, i prastare braterstwo. Wydziela się stan pański od szlachty, ale choć zazdrosny swych przywilejów, jednak zawsze ubożuchnych braćmi nazywa.
Najbliżéj siebie i najmocniéj związani są wódz, wojewodowie i rycerze; stan kmieci odsuwa się najdaléj. Ten uprawia rolę, pilnuje zagonu i podań odwiecznych; w jego pieśni zasklepiają się prawdy najstarsze i odwieczne