Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ale na wsiach życie było wedle praw Bożych, a tak cicho dniem do dnia podobne, że pasmo jego od gwarliwego wesela do pogrzebu przesunęło się niepostrzeżone. W ogóle tem, czem dziś lada miernego stanu brzydzą się kobiety, czyniły królowe i panie około domu, nie wzdrygając się żadnéj poczciwéj pracy. Jak biblijne i Homerowe bohaterki, szły panie do studni, by się pojonéj trzodzie przypatrzeć, i tkały z nici przędzonych i farbowanych przez siebie, to, co same nosić miały.
Już w tych pierwszych wiekach, sama rzadkość wspomnień o kobietach, samo ich zapomnienie w dziejach, wskazuje jak cicho spełniały swą straż około domowego ogniska. Do cnót ich i cnót całego narodu, którego były matkami, należy głównie pobożność, którą od wieku odznaczył się naród, tak dalece, że ona należy do cech odróżniających go wybitnie od innych. Nie powiem, by w innych krajach mniéj religia Chrystusowa gorąco przyjętą była, ale mi się zda, że u nas ducha jéj lepiéj pojęto, że ją sumienniéj wprowadzono w życie. Pobożność nasza stara jest tak wielka, szereg świątobliwych ludzi tak gromadny, podniesienie ducha tak potężne, że