Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szą. W twarzach tych Matki Bożéj, zciemniałych, smętnych, ale łagodnych, wpatrzywszy się znajdujem niezmierne uczucie, jakby politowania nad człowiekiem, jakby rozłzawienia nad jego dolą. Taka jest nasza Częstochowska Bogarodzica. Malarz zapatrując się na to oblicze, nie wie czemu przypisać uczucie, jakiego na widok jego doznaje. Nie widzi sztuki, nie pojmuje przyczyny, a wiekowy ideał Matki Bożéj mówi doń jednak i przejmuje głęboko tak, że w końcu gotów z innemi uznać, że ręka anioła malować go musiała, że jest istotnie Achajropojetes.
Otóż przebiegliśmy prawie cały krąg działalności człowieka, starając się skreślić obraz wieku; lecz nie byłby pełen, gdybyśmy doń nie dodali, o ile źródła dozwolą, rysu obyczajów ówczesnych.
W kraju jak ówczesna Polska, na nieustanne wystawionym wojny, gdzie stan rycerski, zdawna innym przodkował, rozwinięcie się wojskowości, i sposób w jaki wojna prowadzoną była, stać muszą na pierwszym planie.
Widzieliśmy już, że stan do obrony kraju przeznaczony, wydzielił się wcześnie z łona narodu, i stanął okryty pancerzem pod wo-