Strona:Józef Ignacy Kraszewski - O pracy.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale gdyby ten co posiada pług, zamknął go nieużywając sam, i nie pożyczał nikomu; toby en co pługa nie ma, nie orał, nie siał pola, leżało-by odłogiem, i onby nie miał korzyści i mniéjby zboża było na świecie, a niedostatek chleba byłby przyczyną nędzy i głodu dla wielu. Czy nie lepiéj więc coś dać za pożyczenie pługa, a zarobić na tém i zboża ludziom przymnożyć?
Więc ten co pożycza swojego pługa, przyczynia się do tego, że jest zboża więcéj; a nie darmo też bierze cóś za swój pług, bo musiał go albo kupić za pieniądze zapracowane i oszczędzone, albo sam zrobić, a czas na to i pracę poświęcić. Więc mu się słusznie należy wynagrodzenie za dawny jego trud i oszczędność.


Tak samo z najmem domu, pola lub pieniędzy, jak z tym pługiem, wszystkie te rzeczy dają korzyści, którychby nie było, gdyby na takowe nie zapracowano: one wszystkie powstały z dawniejszéj czyjéjś pracy. Tę téż dawniejszą oszczędzoną pracę właściciel jéj pożycza, a w nagrodę bierze czynsz, procent, opłatę.
Wszystkie te przedmioty jednak nie dałyby korzyści, gdyby do nich nie przyłączyła się praca nowa; to, co się płaci za pożyczenie, nigdy nie wynosi tyle, ile się może wyciągnąć korzyści z tego, co nam wynajęto. Gdyby ten co pożycza pług, musiał za niego tyle zapłacić, ile warto całe zboże, które nim zarobi, wolałby się obchodzić bez pługa i ziemię rydlem skopać, albo jéj nie uprawiać.


W wielu jednak razach, procent od kapitału, oprócz płacy za dawną pracę czyli nabycie go, zawiera w sobie jeszcze wynagrodzenie za użycie pożyczonego kapitału i opłatę dla właściciela za to, że