Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Noc majowa.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Noc była majowa, ale nie ów ideał majowéj nocy, opiewanéj przez poetów.
Noc smutna, pospolita, prozaiczna tego miesiąca, który przy całym swym wdzięku i blaskach jest może jednym z najkapryśniejszych w roku. Umie on być jak lipiec skwarnym, jak listopad zimnym, jak marzec śnieżnym i szronami smagającym, smutnym jak jesień i jak lato wesołym. Ma wszystkie dziwactwa wieku, do którego bywa porównywanym.
Noc była majowa, ale chłodna; po krótkiéj burzy deszcz spokojny padał, jakby zaspany i znużony.
Drzewa stały świeżemi już liśćmi okryte, odświeżone, wonne, nieporuszane najmniejszym wiatru powiewem.