Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Niebieskie migdały.djvu/355

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rodzin, jak wiecie, z okruchów dawnego państwa jeszcze bardzo bogaty, wychowany po pańsku, to jest ze wszelkiemi w świecie ułatwieniami, tak, aby prędko i powierzchownie został młodzieńcem świetnym i do popisu gotowym... mieszkał około M... w dobrach swych, które mu opiekunowie oddać byli zmuszeni, choć przewidywali, że natura bujna i gorąca utrzymać mu ich nie da... Książę pan... był w istocie młodzieńcem wielkich zdolności i nadziei. Natura dała mu instynkt i talenta znakomite, łatwość pojęcia potężną, dar odgadywania wieszczy, powierzchowność ujmującą, wymowę zdobywającą ludzi, a nawet serce dobre i potrzebujące kochać. Ale dała mu przy tém namiętności niepohamowane i niepragnące się pohamować, butę pradziadowską, gorącą żądzę życia i fantazyę rozbujaną w dodatku... Los przytém ostawił go ludźmi, którzy na jego słabości czyhali, aby z nich korzystać... Można sobie wystawić, jak się tam życie poczęło, zrzuciwszy z siebie obrożę opieki i wyrwawszy się na swobodę... Pałacyk maleńki, który się księciu dostał, stał otworem wesela... i — dobréj myśli. Zajeżdżały do niego fantazyę, cudze, szały i humory jakie już dziś po świecie nie chodzą. Książę żył wszystkiemi władzami duszy i ciała... karmił poetów i literatów, sprowadzał malarzy, chłopców i dziewczęta wiejskie sposobił na muzyków i aktorów...
Do stajni sprowadzono arabów, do myśliwstwa