Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Nad Spreą.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zasłoną, uśmiechał się, przymuszając do wesołości...
— Jakże ja się cieszę — zawołał Wojtuś — że po ciężkich latach próby widzę cię nareszcie w położeniu szczęśliwem i uwolnionem od trosk codziennych, co ci życie truły....
Na uścisk Wolski odpowiedział uściskiem krótkim i zakłopotanym, poprosił siedzieć. Na powinszowanie nic nie rzekł... i pytanie tylko zadał:
— Na karcie widzę, że jesteś deputowanym?...
— A tak, na nieszczęście moje — westchnął doktor...
W tej chwili chłopak przebrany za grooma w kamaszach przyszedł coś panu powiedzieć na ucho. Wolski zdawał się, niezmiernie uradowany, zarumienił się, klapnął go po ramieniu i zawołał po jego wyjściu...
— Żona moja prosi cię do salonu — sądzę, że wyczytała na bilecie także twój tytuł deputowanego — temu jesteś winien przyjęcie, bo nie będę ci taił, że Polaków nie lubi... Poznasz przytem znakomitego naszego pisarza dr. Arnheima, przyjaciela domu, którego talent moja żona wielbi i przekonania podziela... Człowiek bardzo znakomity rzeczywiście... Musiałeś czytać