Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Moskal.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się tu zajadłością spotykał, milczał, ale wynosił z tego domu mimowolnie uchwycone wrażenia.
W kilka dni po tym wypadku poszedł do Bylskich, a Kuba łatwo po nim postrzegł wielką jakąś zmianę. Taił z początku Naumów jej powody, lecz w końcu z goryczą całą historię „papugi“ opowiedział. Akademik zamyślił się smutnie.
— Są to bolesne strony wypadków, rzekł, których uniknąć nie można, gdy lud i namiętności grają w nich rolę. W moim przekonaniu myśmy powinni Moskali oszczędzać, nawet gdy oni okazują nam nienawiść, my jako wyżsi nad nich powinniśmy im ofiarować miłość. Ale lud jest nielitościwy jak dziecię, jest podrażniony a może nie ma komu śmiało powiedzieć mu prawdy. Dał on dowody tak cudownego instynktu politycznego, że gdyby mu tylko podszepnięto jak ma sobie postępować niezawodnieby zrozumiał, iż zdrowa polityka każę rząd od narodu rozdzielić. Niestety! nasi wodzowie więcej podobnie uganiają się za popularnością, którą u nas zyskać łatwo, okazując nienawiść do Moskali, niżeli głębszą ideą polityczną. Ty, mój kochany Naumowie, dodał, nie powinieneś znowu powodować się w sądach swoich tak błahymi powodami.
Ale rozsądne słowa Kuby nie potrafiły zatrzeć wrażenia, które Natalia codziennie zwiększała, wynajdując coraz nowe okropności na Polaków. Ta kobieta, chociaż Światosław zaczynał się poznawać na jej charakterze, zawsze wpływ nań miała wielki. Namiętność nie rozumuje, widzi ona częstokroć czarne