Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Moskal.pdf/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

my stu zajadłych Katkowów, Aksakowów, Szypowów i t. p.
Gdy rząd nie może nas wziąć strachem, ciągnie szałem patriotyzmu... wojsko niewykształcone, lud ciemny... szlachta zgnębiona i zdworaczona, biurokracja zgniła... komuż tu co zrobić...?
A uczucia dla Polski?
Czytajcie najprzyjaźniejszych wam i ci nie pojmują Polski inaczej jak garścią szlachty, której nienawidzą, nad którą się litują... Lud fanatyczny nie cierpi Polaków jako niewiernych, stara rodowa nieprzyjaźń wre jeszcze... i dzieli nas.
Zamilkli, ale poważniejszy ten ustęp rozmowy wnet przerwały dziewczęta śmiechem i trzpiotostwem;... stara Bylska zaczęła rozpowiadać o matce Światosława, o jego dzieciństwie, i w gwarze weselszym, prawie pustym zakończył się ten wieczór, który może o losie człowieka stanowił. Rozstali się przyjaciółmi, rodziną, a Naumów wyszedł rozkołysany, szczęśliwy, choć smutny...
Dopiero wśród ulicy jak cień przesunęło mu się przypomnienie Natalii Aleksiejewnej i zdziwił się uczuciu przestrachu, które go przejęło. Dreszcz przebiegł po nim... tam ciągnęła namiętność, tu serce... Natalia dobrze uosabiała ponętę niewoli, ten dom czyste rozkosze rodzinnego koła i swobody.

∗             ∗

Wrażenia pierwszych dni rosły z każdą chwilą; w tydzień po poznaniu się z Bylskimi, stara Bylska przypomniała Naumowowi obowiązek odwiedzenia powązkowskiego