Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Moskal.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dotknęła życia i jego obowiązków napiła się już myślą wszelkiego zepsucia. W stolicy jest ono tak jawne, że rozminąć się ze zgorszeniem niepodobna; palcem ukazują wszyscy ulubienice wszelkich znakomitości, ulubieńców wszystkich pań, historie skandaliczne są pokarmem codziennym salonów: życie pojęte jest jako dogodzenie ostrożne wszelkim fantazjom człowieka... im kto wyżej stoi — tym więcej broić mu wolno... najwyżej wolno wszystko. — Największe poszanowanie otacza zepsute istoty, byleby miały zachowanie, wziętość i siłę, przez faworyty robią się interesa, załatwiają zawikłane spory, przekupują sędziowie, uzyskują tajne posłuchania, nie wstyd wcale zająć to miejsce i z niego korzystać. Mówi się o tym po cichu wprawdzie, ale otwarcie, wszędzie, przy kobietach i pannach, które się uczą teorii życia nim rozpoczną jego praktykę.
Natalia Aleksiejewna mogła się spodziewać świetnej dla siebie przyszłości, była zachwycająco piękną, świeżą i niesłychanie śmiałą, umiała wszystko, co wychodząca ze Smolnego monasteru[1] panienka umieć może, po francusku jak paryżanka, wybornie po angielsku i po niemiecku, grała na fortepianie z brawurą niesłychaną, śpiewała mile, a literatura powieściowa była jej ulubionym zajęciem.

Nic nie strzegło umysłu jej i serca od fałszywego pojęcia zadania kobiety i roli jej na świecie; obiecywała sobie bałamucić, rozkochiwać, i dobić się wysokiego stanowiska... bądź co bądź. Zamyślona nieraz uśmiechała

  1. Monaster — z rosyjskiego, znaczy, klasztor.