Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Moskal.pdf/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pierwszej chwili, strapienie po zgonie brata, tyle innych wrażeń bolesnych wywołały gorączkę niebezpieczną. Los Naumowa, o którym wiedzieli, że był ranny i ukrywać się gdzieś musiał, także niepokoił rodzinę. Nie rychło bowiem dowiedzieć się zdołali, że biedny chłopak, którego szukano po całej Warszawie, chwilowo wywieziony był na wieś, aby się tam bezpieczniej mógł wyleczyć. Ze wszystkich oficerów, którzy byli w spisku, jeden odważył się na czyn, wszyscy reszta chowali się na przyszłość, taili jak najostrożniej i udawali przejętych zgrozą, gdy o Światosławie mówiono.
Położenie młodego człowieka, którego śmierć czekała, jeśliby go odkryto było nadzwyczaj trudne, z tego szczególniej powodu, że nie miał jeszcze czasu nauczyć się po polsku, a jedno słowo wymówione już go denuncjowało. Z pierwszej swojej kryjówki napisał list do Bylskich, aby ich uspokoić, Magdzia szczególniej niepokoiła się jego losem, lubiła go zawsze, ale od tej chwili, gdy jednego dnia i jednej godziny oboje ranni zostali, gdy go ujrzała z niezmiernym uczuciem wyrzekającego się liberii służalczej, Magdzia poczęła go kochać.

∗             ∗

Uczucie to zrodziło się jednocześnie w sercu młodego człowieka, który wprzód przywiązał się był do niej jak do siostry, teraz tęsknił za nią jak za swą jedyną.
Natalia Aleksiejewna i jej wspomnienie stały się dlań ohydne. Wzdrygał się, my-