Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jasełka Cz.1.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

185
JASEŁKA.

i rezygnacya potężna. On sam zajmował się pogrzebem, on sam grób jéj budował, mogiłę sypał, kwiatami ją obsadzał, i jak wprzódy grób ojca, tak potém jéj i ojca mogiła stała się dla niego celem codziennych wycieczek. Z rozpaczy milczącéj a zamkniętéj w sobie, która się nigdy nie skarżyła przed obcymi i kryć dumnie zdawała z sobą, czas powoli zrobił poważną boleść człowieka, który nie narzeka, bo wie, że toby nie pomogło, ani porządku świata nie zmieniło. Otto pozostał wierny temu uczuciu, które ze stanu gwałtownego przeszło i skrystalizowało się na wieki. Wspomnienie w nim pozostało tak żywe, jakby wczoraj dopiero zebrał je z błoni życia; owszem, wyobraźnia jak obrazek święty stroiła je i upiękniała, z wizerunków przeszłości czyniąc ideały coraz promienistsze i piękniejsze. Wszystko ziemskie z nich opadło; jaśniały żywemi barwami ideałów i poezyi.
Z tym bolem w sercu, ze czcią mogił kochanych, Otto pozostał do siwych włosów. Zabiegała mu drogę niejedna twarz uśmiechnięta, niejedno oczko łzawe, wabiąc weselem i smutkiem; niejedno serce poczciwe zabiło dla niego więcéj niż litością: ale Otto był wierny żałobie swéj i miłości. Któraż zresztą kobieta mogła stanąć w sercu jego obok téj istoty anielskiéj, na powietrznéj, smętnéj, jaką pamiętał witającą go uśmiechem przy skonaniu, w trumience ze złożonemi rękami modlącą się za niego po śmierci!..
Muzyka, która była jego namiętnością i powołaniem dawniéj, stała się teraz pocieszycielką i tłómaczem nieokreślonych żalów, wspomnień, nadziei. Natura jéj czyni ją właśnie najlepszą powiernicą boleści.
Otto znajdował, że żadne słowo, żaden język nie mógł tak wypowiedzieć uczucia jak dźwięk, który