Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jak się pan Paweł żenił i jak się ożenił.djvu/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   198   —

dawne, wszystkie uprzedzenia przeciwko jarzmu małżeńskiemu, odrzucone i zapomniane zostały. Wdówka objęła panowanie nad p. Pawłem, z którém tak mu dobrze było, że nawet w pierwszych latach trochę o gospodarstwie zapomniał. Ale się to wkrótce późniéj wynagrodziło i z Harasymówki zrobił Mondygierd, jak zaręczał, złote jabłko.
Nie było nadeń potém gorliwszego do napędzania, aby się wszyscy żenili. Swatał i pośredniczył, dowodząc, że w stanie kawalerskim ani szczęścia na ziemi, ani pewności zbawienia po zgonie osiągnąć nie można.

KONIEC.