Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dola i niedola część II.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

188
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

— Jakichże środków myślicie użyć przeciwko mnie? zapytała Krystyna.
— Wszystkich, jakie się nam ku obronie nastręczą.
Krzysia ruszyła ramionami.
— Nie opuścisz go? spytała raz jeszcze.
— Nigdy!
— Chcesz z nim ginąć?
— Byle z nim razem.
Krystyna była już na progu, gdy Julia jeszcze się ku niéj rzuciła z błaganiem.
— Krzysiu, na Boga! na litość! na przyjaźń! rzuć te myśli zgubne! odepchniéj to uczucie! przebacz! Ja mu zamknę usta... on się oddali...
— Tyś wyrzekła swoje: nigdy, — i ja powtarzam ci moje: nigdy! Obieśmy kobiety! Bądź zdrowa.
I wyszła.