Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Całe życie biedna.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
84

dosyć, odpowiedział kommissarz kręcąc na łbie perukę. Jeśliby zaś P. Sędzia, jako przyjaciel obu stron, proponował pani jakie odstępstwo i zrzeczenie się którego folwarku na rzecz siostrzenicy, niech pani odpowie, że ona i tak weźmie wszystko. A istocie, na co się pani wyzuwać ze wszystkiego od razu? stare to przysłowie, którego z respektem niechcę powtarzać przy pani, co powiada, że póty się zalecają, póki co czują. Jakby od razu wzięli majątki, potémby jeszcze na starość, któréj daj Boże doczekać (mądry Bałabanowicz, jeszcze ją kładł w czasie przyszłym i nie bez przyczyny) Pani sama była na ich łasce. Ja co tyle lat służę temu domowi i wszystkiego szczęścia mu życzę, nie radzę abyś Pani od razu po siostrzenicy wiele dawała, niech się zasługują. W intercyzie też niema potrzeby kłaść żadnéj obietnicy zapisów, niech się zasługują, powtarzam, a tak Pani zostaniesz swojéj woli panią, a oni będą musieli dependować i szanować.
— Bardzo ci dziękuję za te rady Bałabanowicz, odpowiedziała Podkomorzyna, masz racją! masz racją, niech się zasługują!
— A niech Pani, z niemi w pisma nie wda-