Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Całe życie biedna.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
16

ten Sędzia, po co go tu było przywozić! Na poduszkę Żolka, na poduszkę! W Imie Ojca i Syna i — Idź Aspanna do ogrodu, a okryj się ciepło, niechaj Aniela przyjdzie z pończochą do przedpokoju! W Imie Ojca i — A nie pójdziesz precz z krzesła! Weź Aspanna chustkę od nosa i trzewiki ciepłe! A która tam godzina? po szóstej! Poźno! Dajże Aspanna pokój, już nie chodź do ogrodu, bo rosa pada!

separator poziomy