Strona:Józef Birkenmajer - O autorstwie Carmen Macaronicum.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
405
O autorstwie Carmen Macaronicum

dość czasu na poznanie utworów rękopiśmiennych, krążących pod nazwiskiem Jana Kochanowskiego.
Jeszcze daty. Gdy w r. 1590 wydrukowano pod nazwiskiem Kochanowskiego CM, żył przecie jeszcze Klonowicz. Gdyby można mu było dowieść autorstwa czy współautorstwa pamfletu na Jezuitów, wydanego w tymże roku (lub następnym), możeby to był argument na rzecz hypotezy Erzepkiego; możnaby wtedy zapewne dowieść, że jak w Equitis Poloni... actio prima, tak i w Carmen macaronicum chciał Klonowicz zachować bezimienność, wzgl. zwalić winę na innego autora, którego już złość ludzka dosięgnąć nie mogła. Ale narazie argument ten sam byłby... bardzo hypotetyczny. Zważmy więc tylko, że Klonowicz, który przeżył zarówno pierwsze wydanie CM z r. 1590, jak i owo nieznane nam bezimienne Macaronicum carmen z r. 1600 (umarł przecie w r. 1602), nigdzie jakoś nie dał do zrozumienia, że to jego dzieło — i nikomu zresztą nawet na myśl wówczas nie przyszło podobne podejrzenie. A do podejrzeń przecie, jak przekonał się Acernus na własnej skórze, byli ludzie owego wieku bardzo skłonni...
3. Że wydane w r. 1600 MC jest identyczne z CM przypisywanem Kochanowskiemu a wydanem w r. 1590, to rzecz bardzo prawdopodobna, ale jeszcze nie stwierdzona. Podobieństwo — a choćby identyczność — tytułów to jeszcze nie dowód tożsamości. Mamy przecie Ziemię obiecaną i Reymonta i Pontoppidana, a przecież to dzieła zgoła różne! Stańmy na gruncie bliższym: Treny po Kochanowskim napisał Samuel Twardowski, i często jeszcze od wieszcza czarnoleskiego pożyczano tytułów do dzieł podobnej treści. Nie mogłoż tak być i z onem CM? Może ktoś, zachęcony przykładem, zabawił się w naśladownictwo i mocno przesolił treść swego pierwowzoru, skoro ta publikacja aż na indeks się dostała? Rok 1600 toć przedproże wieku XVII, w którym różne plagjaty, przeróbki i parodje gęsto chodziły. — Ileż było np. Katalogów królów i książąt o identycznym niemal tytule... Wspomniany przez Erzepkiego fakt, iż w tymże r. 1604, gdy wyszedł indeks Zamoyskiego, przedrukowano w Łazarzowej drukarni CM bez żadnych zastrzeżeń, tj. jako utwór Kochanowskiego, — świadczyć się zdaje przeciwko mniemaniu, jakoby incerti auctoris Macaronicum carmen miało być identyczne z tym utworem. Conajwyżej można przypuścić, że na indeks dostało się CM bez opuszczeń, tj. przedrukowane z temi drastycznemi wier-