Przejdź do zawartości

Strona:Józef Birkenmajer - Epitafjum Bolesława Chrobrego.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
24
JÓZEF BIRKENMAJER

lesława pierwotnie zapadnięty, a przy tej sposobności grób ten przebudował i ozdobił pomnikiem. Wtedy majster pracujący nad pomnikiem albo nanowo rył napis i wiersze pomieszał, albo zużytkował kamienie owego nagrobka. Wiemy, że na pochodzącym z czasów Kazimierza W. grobowcu Bolesława napis biegł w dwa rzędy wokoło i że był poprzegradzany co kilka wierszy występem cokołu, wobec czego spoistość tekstu niezupełnie jasno się uwydatniała. Owa przebudowa Kazimierzowska (a wiemy i o innych rekonstrukcjach pomnika) spowodowała zmianę pierwotnego układu wierszy, przemieniając je w mechaniczny zlepek, gdzie nawet nie dbano o powiązanie zdań wzajemnie do siebie należących.

Stąd nasuwa się wniosek, że epitafjum było starsze od czasów Kazimierza Wielkiego. Czy je odnieść do Galla-anonima, jak chce Potkański? Czy przypisać je za przykładem Gumowskiego biskupowi poznańskiemu Bogufałowi? Czy iść śladem Bielowskiego i Stronczyńskiego w czasy bliskie śmierci Bolesława? Wstrzymuję się od głosu stanowczego. Powtórzę tylko za Zakrzewskim, że zespół wyrażeń epitafjum może wykazać na czasy w. XI—XII. Językowo bowiem zabytek nasz bliski jest epitafjom i żywotom XI wieku. Nie jest od nich nazbyt odległy i formą wierszową, bo wbrew mniemaniu Pohoreckiego, istniały wtedy już i rymy dwuzgłoskowe i heksametrowe niemetryczne w poezji łacińskiej, a potknięcia w metryce heksametrów, i to równie ciężkie, jak te, którebyśmy w naszem epitafjum widzieli, można znaleźć nawet u samego progu średniowiecza. Ponieważ jednak ma rację i Potkański i Pohorecki, wskazując na to, że tradycja takich form, jakieśmy tu omówili, trwała jeszcze i znacznie później, przeto nie pozostaje nam nic innego, jak poprzestać na stwierdzeniu, że terminus a quo dla naszego zabytku będzie druga połowa XI wieku, a terminus ad quem najwyżej początek wieku XIV, czasy Łokietka[1].

  1. Nie taję, że przemówiła mi do przekonania gruntowna argumentacja ks. Davida, odnosząca powstanie epitafjum do czasów Bolesława Śmiałego.