Strona:Józef Birkenmajer - Epitafjum Bolesława Chrobrego.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
16
JÓZEF BIRKENMAJER

niej, choć skarżył się, że mu ich odczytywanie z trudnością przyszło.
Czy sens utworu jest jasny, zrozumiały? I tak i nie. Można to ująć mniej więcej w ten sposób: ogólny sens całości jest zupełnie dobrze uchwytny, natomiast w rozpatrywaniu poszczególnych wierszy napotykamy poważne trudności, które niejednokrotnie bywały już powodem do sporu między uczonymi. Żeby to unaocznić, przytoczę dla porównania parę istniejących przekładów nagrobka.[1]
Przekład Lelewela.
Tu leży w grobie książę, chwalebna gołębica. Chrobrym ty jesteś zwany, bądź na wieki błogosławion. Źródłem świętym zmyty, sługa Pana wiadomo zupełny. Obcinając włosy siedmioletniego czasu w Rzymie, ty posiadałeś, jakby zapaśnik Chrysta, państwo Sklawonów, Gotów i Polonów. Cesarzu prześwietny, od ciebie książęcość odganiający, różne dary sobie (jemu), jakie podobało się tobie, temu złożyłeś, bo bogactwa miałeś. Przesławny książę, tobie chwała, najjaśniejszy Bolesławie, z niewiernego ojca zrodzon, ale prawowiernej matki. Zwyciężyłeś ziemie, zwodząc boje, jako i wojny. Dla sławy dobrej tobie dał Otto koronę. Namiast łkania bądź ci zbawienie. Amen.
Przekład Szulca (1854).

Tu spoczywa w grobie władca, chluba i kochanie, Chrobry, godzien wiecznych uwielbień, zaledwie świętym zdrojem polany, aliści kmieć Boży prawdziwy. W siódmym roku włos uciąłeś celem posłania go do Rzymu. Zawładnąłeś jako zapaśnik Chrystusa królestwem polskiem. złożonem ze Słowian i Prusaków. Cezara znakomitego (przyjacielu) zbywszy się dukowskich ciężarów, wieleś mu darów własnego wyboru z posiadanych dostatków złożył. Cześć ci, o miłościwy panie, niezwyciężony Bolesławie, coś z niedowiarka ojca, lecz bogobojnej matki zrodzony. Niejedną ziemię-ś orężem na wyprawach podbił. Z powodu dobrego imienia dał ci Otto koronę. Na zapasy. Błogo ci!

  1. Przekład wierszowany (według układu tekstowego przyjętego przeze mnie w pracy niniejszej) zamieściłem w „Kurjerze Pozn.“ z r. 1932 oraz w „Przeglądzie Klasycznym“ z r. 1935.