Strona:Józef Białynia Chołodecki - Epizody z dziejów Małopolski w XIX stuleciu (1920).djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przenocował w Niemirowie, następnie zaś podążył przez Magierów w kierunku Żółkwi, gdzie ślad o nim zaginął.
Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania za zbiegiem i dochodzenia śledcze skierowane głównie przeciw O. Justynowi Szaflarskiemu (ur. r. 1821 w Nowym Targu) podejrzanemu i poszlakowanemu o bezprawne dostarczenie pseudo-kwestarzowi własnej karty legitymacyjnej. Zdobycie dowodów winy nie łatwą było atoli dla Sądu obwodowego w Samborze rzeczą. O. Justyn wykazał się atestem znanego nam już prowincjała O. Loetusa Mozlera, iż w kwietniu r. 1863 jeżdził na sekundycje O. Romana Józefowicza do Kalwarji i uzyskał w tym celu kartę legitymacyjną. Gdy w ośm miesięcy później wybierał się znów w podróż do Lwowa, a nie mógł odnależć pierwotnej swej karty, podjął bez trudności w dniu 19 stycznia r. 1864 w tym samym urzędzie powiatowym w Samborze, drugą legitymację na swoje nazwisko. Jakim sposobem przyszedł ów nieznajomy kwestarz w posiadanie pierwszej z dwóch wymienionych kart, nie umiał ks. Szaflarski wyjaśnić.
Nie dowierzał wprawdzie sędzia śledczy powyższym słowom O. gwardjana samborskiego, był jednak w obec nich bezsilnym. Nie dziw więc, iż biorąc pod uwagę przewinienie „Bezirksamtu“ w Samborze, który pozostawił dwie legitymacje w ręku O. Justyna i lekkomyślne umożliwienie ze strony „Bezirksamtu“ w Niemirowie ucieczki podejrzanemu kwestarzowi, uważał za praktyczne postawić wniosek na zastanowienie śledztwa.
Tak się też i stało...
Osobę kwestarza pokryła na zawsze głęboka tajemnica.