Strona:Józef Białynia Chołodecki - Epizody z dziejów Małopolski w XIX stuleciu (1920).djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

siedzieli urzędnicy i żandarmi austrjaccy, w chwili, gdy wygłaszając kazanie mówił o szatanach, którzy wywołali rabację chłopską w r. 1846.
Zanim zapadł wyrok za powyższe winy, wybuchło powstanie styczniowe, a ksiądz Bernard ujrzał się wśród szeregów walczących rodaków, jako kapelan komendy Leona Czechowskiego, następnie Paulina Bohdanowicza (Nieczuji), nie mniej kilku innych formowanych po koleji oddziałów.
W czerwcu bawił w Galicji, mieszkał razem z matką w Jaśle, szukał następnie ulg dla swych fizycznych cierpień u zdrojów Iwonicza, udał się w końcu do Czarnego potoku do siostry swej zamężnej Reklewskiej.
W styczniu r. 1864 skierował kroki znów na plac bojów pod komendę generała Józefa Haukego (Bosaka), jako kapelan pułku Olkuskiego. W tym oddziale przebył kilka starć i bitew, stwierdził ranami gorliwe spełnianie obowiązku, poczem wyleczony przedostał się znowu z powrotem do kraju. Pod obcem nazwiskiem ks. Paszyńskiego doktora i profesora św. Teologii w Seminarjum duchownem w Przemyślu, znalazł chwilowy przytułek w Odporyszowie obok Żabna, w domu ks. Stanisława Morgenterna z Krakowa rodem, proboszcza, tytularnego kanonika, posła do Sejmu galicyjskiego. Tutaj został też wraz z swym opiekunem uwięzionym dnia 9 lipca r. 1864 i stawionym przed sąd wojenny w Tarnowie. Znalezione przy nim dekreta nominacyjne generała Bosaka z daty 19 stycznia i 7 marca r. 1864 były dostatecznym dowodem udziału jego w ruchu rewolucyjnym, to też zapadł wyrok potępiający go i skazujący na karę dziesięciomiesięcznego więzienia.
Z tej kary odpisano mu dwa miesiące jako akt łaski cesarskiej, ogłoszony w dniu imienin Franciszka Józefa I.