Strona:Ignàt Herrmann - Ojciec Kondelik i narzeczony Wejwara Cz. 2.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

reszcie opracowano i uchwalono elaborat o rozszerzeniu niektórych referatów, o mianowaniu nowych sekretarzów i koncepistów, że między tymi ostatnimi będzie on, Wejwara. Na posiedzeniu rady miejskiej od dziś za tydzień, napewno!
Pierwszą osobą, której się Wejwara nazajutrz zwierzył, była Pepcia.
— W sobotę, najdroższa panno Pepciu, niech się pani modli za mnie. W sobotę wieczorem dowie się pani, co ze mną będzie, a rano w niedzielę wydrukują to w gazetach. Potem, w niedzielę przyjdę, Pepciu, i poproszę szanownych rodziców pani, aby mi powierzyli klejnot najdroższy, aby mi powierzyli...
Wejwara jąkał się, a Pepcia płonęła, jak ciemna róża.
— Pozwoli pani, panno Pepcio, że to uczynię — szepnął Wejwara. — Mogęż mieć nadzieję, że pani moją?...
— Na zawsze! — odetchnęłą Pepcia.
— Niech pani jeszcze nic nikomu nie mówi, Pepciu złota — prosił Wejwara.
— Nawet mamusi nie? — zapytała Pepcia. — Nawet mamusi, która od pierwszego dnia była dla pana tak przychylną?
— No, owszem, Pepciu, nie ma to nic złego, ale boję się, że te wszystkie oczekiwania mogą jeszcze zawieść...
— Nie, panie Wejwaro, nie zawiodą! A mamusia ucieszy się niezmiernie, przed mamusią nie możemy ukrywać.
— Pani jest taka dobra, panno Pepciu, jak ma-