Strona:Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wybiegł spiesznie do przyległej stacyjki, gdzie była szafa z ubraniami i umywalnia, przywdział na frak długi, cienki płaszcz od deszczu i zamienił cylinder na miękki, skrzydlaty kapelusz. Potem wyszedł.
Leidlich siedział przez chwilę skulony, jakby do skoku a usłyszawszy, że w korytarzu przebrzmiały kroki przełożonego, zerwał się, chwycił kapelusz i laskę, szarpnął drzwi do przyległej sali gdzie pracowało kilku urzędników, powiedział im, że zaraz wróci, a chce tylko przekąsić coś.
W portalu głównym skrył się za filar i przeczekał, aż Bodenbach opuści budynek. Potem szedł za nim w odległości stu kroków, pobiegł za tramwajem, w którego pierwszy wóz wsiadł Bodenbach i wskoczył niepostrzeżenie w ostatni wagon doczepiony.