Strona:Hrabina Segur - Dobry mały djabełek.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szachty... z damami...[1] Ale ponieważ pani za niego płaci o siedemdziesiąt pięć złotych drożej, więc biorę go. Kiedy też pani przyśle go do mnie?
Pani Makmisz.
Jutro rano, albo dziś wieczorem, jeżeli pan chce.
Old-Nik.
A można i dziś wieczorem; czekam więc na niego.
Pani Makmisz.
Dobrze. Zdecydowane więc, dziś wieczorem.
Pani Makmisz zabierała się już do odejścia, gdy Old-Nik zatrzymał ją mówiąc:
— Jeszcze nie skończyliśmy omówienia sprawy pieniężnej; musi pani jeszcze dziś wieczorem, zanim przyprowadzi chłopca, zapłacić mi za trzy miesiące zgóry.
Pani Makmisz.
Dobrze, przyślę panu.
Old-Nik.
Czy razem z chłopcem?
Pani Makmisz

Owszem, owszem, pan już o tem mówił.

  1. W Szkocji starają się ludzie jaknarzadziej używać wyrazu „czarownica“ z obawy, że przez to te czarownice do siebie się ściągnie...
    Dlatego mówiąc o tych istotach nazywa się je „damami“.