Strona:Historya Stefana na Czarncy Czarnieckiego.pdf/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

powodem do tej wyprawy; między innymi Adam Działyński starosta bratyański, Franciszek Czarnkowski osiecki, Kazimierz Piaseczyński ostrołęcki, Michał Wojniłowicz krośniński, starostowie; tudzież Pągowski, Polanowski, Borzęcki, i inni rotmistrze doświadczonego męstwa i cnoty. Pułk królewski złożony z dwóch znaków: pancernego i husarskiego, mając lud dobrany i dobrze opatrzony, pod wodzem sławnym tylą zwycięstwami Stefanem Czarnieckim, był najznakomitszą ozdobą.
Związkowe wojsko podzielone na trzy części, wykroczywszy do księstwa ślezwickiego, złączyło się pod Haterschleben czternastego listopada 1658, pod najwyższym rządem książęcia Wilhelma elektora brandeburskiego; zkąd do wyspy Alsen którą z miastem znaczniejszem Sondeburgiem trzymał w swojej mocy Aschemberg pułkownik szwedzki, przeprawić się było najpierwszą potrzebą, aby ztamtąd wysieść na brzegi Fionii, i z tyłu napadając na Szwedów, odciągnąć ich od dobywania Kopenhagi. Fryderyk dla przeprawy wojska tego wysłał był kilka okrętów wojennych, lecz gdy te nie przyszły na czas, elektor zebrawszy co mógł naprędce statków częścią kupieckich, częścią służących do przeprawy, część wojska swego z hrabią Sroszczy, i Golczem generałem puścił na morze; ale Szwedzi mając na brzegu osadzone harmaty, bronili im przystępu i mocno razili chcących wszelkiemi sposobami dostać się na wyspę. Elektor patrząc na swoich mężnie ucierających się, z brzegu kanału morskiego, który wyspę Alsen oddziela od Slezwika, i słysząc narzekania wojska naszego, iż dla niedostatku okrętów przez opieszałość Duńczyków nie mogło iść na pomoc. „Patrzcie (rzecze do stojących około siebie) jak mężnie potykają się nasi aby wysiedli na brzeg którego broni nieprzyjaciel, sposobu nam tylko brakuje nie serca, abyśmy dali pomoc naszym, i odepchnęli z hańbą nieprzyjaciela“. Czarniecki częścią że te słowa brał za doświadczanie męstwa swego, częścią że ten widok zapalał go do bitwy, pobiegł natychmiast do swoich, i w tym zapale, którym się unosić zwykło serce bohaterskie, „za mną (rzecze) Polacy! za mną! Nigdzie lepiej męstwa naszego okazać nie mo-