sko jego tak srodze wycięli, iż z trzydziestu tysięcy ludzi ledwie w sześćset koni uszedł, przestrzeżony dniem pierwej o Tatarach od Lubomirskiego, i wsparty konwojem danym mu od Sapiehy. Tym sposobem utracił Rakocy cały swój obóz, sprzęty, wojsko i wodzów, którzy się dostali w niewolą, a w krótkim czasie wyzuty był nawet i z państwa, które mu odebrał Turek za to, iż wszczął wojnę bez wiedzy jego, zrywając traktaty między portą i rzecząpospolitą naszą.
Pod ten sam czas, dnia siódmego sierpnia roku 1657, Czarniecki wojewoda ruski będący blizko Lwowa, uczynił wjazd wspaniały na województwo ruskie, gdzie przyjęty z okrzykami od całego miasta, i powitany imieniem kapituły lwowskiej od Wojciecha Piegłowskiego, odebrał pochwały chwalebnych czynów i męstwa[1] Tam przez trzy dni bawiąc doszedł go list od króla z oświadczeniem łaskawych względów, i wzywaniem pod Kraków, który Hatsfeld generał austryacki obległ, przymuszając Wirtza komendanta szwedzkiego aby się poddał. Ten bowiem oszukawszy Betlema, którego Rakocy zostawił z strażą swoją, poddać niechciał miasta, chociaż straż Rakocego dnia ośmnastego sierpnia opuściła Kraków. Po kilkokrotnym ataku, wyznaczeni nakoniec od króla komisarze: Morsztyn, Miaskowski, i Denhof uczynili ugodę z Wirtzem, za którą oddał miasto trzydziestego sierpnia, a czwartego września 1657, król przybył do stolicy powitany od swoich z wielkiemi okrzykami, gdzie zabawiwszy przez dni cztery, ruszył z wojskiem do Warszawy, mając ztamtąd udać się do Prus dla odebrania Szwedom Torunia, zwłaszcza gdy elektor brandeburski zdawał się nakłaniać do pokoju z nami.
Zewsząd dobre wieści dochodziły Jana Kazimierza. Poznań wybił się z jarzma szwedzkiego, za sprzyjaniem Fryderyka Wilhelma, który obawiając się aby austryacy
- ↑ Tu Heroum maxime is es, in quem jure cadere possit, quod olim conservatori patriae canebatur..... Tu primus adfuisti, primus restitisti, primus ostendisti, posse tumorem Sveticum sanguine restinui. Z opisania wjazdu na województwo ruskie Stefana Czarnieckiego, które znajduje się w bibliotece publicznej, wydane w roku 1657.