Strona:Hipolit Cegielski - Życie i zasługi doktora Karola Marcinkowskiego.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bném świadectwem, otoczony szacunkiem i życzeniami nauczycieli, otoczony miłością i prawie poszanowaniem współuczniów, pomiędzy którymi najlepsi i najzacniejsi byli jego przyjaciołmi od serca, obsypany względami wyższych obywateli i dostojników, pomiędzy którymi familia ówczesnego namiestnika księcia Radziwiłła niepoślednie zajmowała miejsce, opuścił szkoły tutejsze. Miał podobno zamiar poświęcić się zawodowi nauczycielskiemu, atoli za radą rektora Kaulfusa zmienił postanowienie i udał się na uniwersytet berliński dla słuchania nauk lekarskich. Jeden z obywateli ówczesnych, Eustachy Grabski, zachwycony świetnością examinów i świadectw młodego abituryenta, jak niemniéj pochwałami professorów jego, przeznaczył wspaniałomyślnie kodycillem z dnia 29 Listopada r. 1817 talarów 1800 na uniwersyteckie nauki Marcinkowskiego, z któréj to sumy przecież tylko 650 tal na ten cel odebrał, a resztę, którą mu, zapewne dla przeszkód testamentowych, dopiero po powrocie z uniwersytetu wypłacić miano, cessyą z dnia 24 Marca 1824 na rzecz zakładu Sióstr miłosierdzia wraz z procentem przekazał. Zdaje się, że z powodu zapisu tego zrzekłszy się publicznego stypendyum, a z zapisu samego część tylko w swoim czasie uzyskawszy, pod koniec nauk swoich był zniewolony własną pracą radzić o sobie.
Podobnie jak gimnazyalne, tak i uniwersyteckie nauki odbywał Marcinkowski z chlubą. Taką samą otoczony był miłością i takim samym szacunkiem kolegów i przyjaciół; z tą chyba różnicą, że wyrabiający się i ustalający charakter serca i duszy, wielką przewagą przymiotów nakazywał już wtedy poszanowanie dla talentu i nauki jego, dla czystości i szlachetności uczuć, i dla popędów ku wszystkiemu co dobre, piękne i wzniosłe. Toż i ze strony profesorów takich samych zażywał względów i poszanowa-