Strona:Herszt zbójców.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   20   —

ci po mnie... jestem biedny chłopiec, mam tylko to, co mi dają rodzice... idź do bogatych...

Franek (stłumionym głosem).

Nie, nie, ja chcę ciebie zabić!.. Wyłaź!..

Ludwiś.

Panie Wieczorku, ja ci wszystko oddam, co posiadam, tylko mnie nie zabijaj!..

Franek.

A co ty posiadasz?

Ludwiś.

Nowy piórnik, pudełko stalek, cztery kajety...

Franek.

E... co mi po tem! Dawaj pieniądze!

Ludwiś.

Mam trochę pieniędzy uzbieranych od kolegów na podarek imieninowy dla