Strona:Herszt zbójców.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   9   —

starannie ukrywa... wreszcie boją się jego noża...

Wicio.

Ludwisiowi się zdaje, że taki zbój oszczędzałby go, dlatego, że on mały jeszcze... taksamoby zabił i obrabował gdyby go spotkał na drodze...

Zdziś.

W każdym razie — wartoby tego chwalibursę nauczyć...

Wicio.

Ale w jaki sposób? Przecież nie naślemy na niego Wieczorka, żeby się przekonał, że niełatwa to sprawa ze zbójcą...

Zdziś.

Prawdziwego Wieczorka nie naślemy na niego, ale możemy kogo przebrać...

Helenka.

Doskonale! Doskonale! ale kogo?..