Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie ukarał jej, ale pochyliwszy głowę, rzekł:
— Nie ukarzę cię! Śpię, a ty czuwasz. Idź! Od tej chwili przestałaś być niewolnicą!
Dziewczyna skłoniła mu się i powiedziała:
— Jeśli pozwolisz, o panie, pójdę do parku Dżety i poproszę Buddy, by mnie nauczył łaskawie prawa swego.
— Idź! — odparł.
Poszła do parku Dżety, przysłuchała się naukom Błogosławionego i została jedną z najświętszych kobiet gminy.
Jednocześnie z tą służebną słuchała słów Mistrza, Suprabha, córka wybitnego mieszkańca Sravasti. Była bardzo piękna, budziła miłość i wszyscy znakomitsi młodzieńcy starali się o jej rękę. Dumał nieraz ojciec komuby ją dać, wiedząc, że ci którym odmówi, staną się wrogami jego.
Rozmyślał całemi nieraz godzinami, aż pewnego dnia spytała go Suprabha:
— Czemuż jesteś tak zamyślony, ojcze?
— Ach! — odparł. — Ty to właśnie, córko moja, jesteś przyczyną tych strapień. Wszyscy młodzieńcy w całem Sravasti chcą cię poślubić.
— Lękasz się uczynić wyboru pośród zakochanych we mnie! — zawołała. — O, ci nie-