Strona:Henryka Łazowertówna - Imiona świata.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I że życie czasem bywa jak sen —
przykry sen, który nawet nic nie znaczy...
Że zupełnie, zupełnie jest inaczej,
quand on est jeune — —

Jest się młodym, ma się ideały,
podróżuje się — tu i tam...
(Zrozumiałam wtedy: świat jest mały,
smutek — wielki. I wszędzie ten sam.)

Jakie to było dziwne: ty przy jednym, ja przy drugim stoliku,
wczesnym rankiem w pustej kawiarni pijące mleko i wino — —
Słowami najprostszemi, których szukać nie trzeba w słowniku,
rozmawiałaś z obcą dziewczyną.

Twoje miasto jest dziś bardzo daleko — ale świat jest przecież taki mały...
Może przez to widzę aż stąd
twoich oczu spłowiałą niebieskość, błękit twego jeziora wspaniały,
le bleu qui monte...