Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 02.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   57   —

tylko mój i mojej żony, a następnie moich dzieci, jeśli je mieć będziemy.
— Co do tego, to jestem pewien, ale i co do posagu, nie dręczą mnie zbytnie obawy — rzekł Groński. — Panna Anney żyje, podróżuje, ubiera się i mieszka dostatnio, a nie jest to wcale osoba, któraby komukolwiek chciała zasypywać piaskiem oczy. Przypuszczam, że milionów nie posiada, ale majątek jej, zwłaszcza jak na nasze stosunki, może się okazać nawet znaczniejszy, niż myślimy.
— A niech go ma, albo nie ma — zawołał Krzycki — byle mi siebie oddała. Kto posiądzie taki klejnot, ten się może nim ukoronować jak król.
— Przewiduję wkrótce koronacyę — odrzekł, śmiejąc się, Groński.