Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 02.djvu/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   221   —

również życzenia tych, którzy je składali Krzyckiemu ze zbytnim zapałem, płynęły nie tylko z uznania dla jego bohaterstwa, z jakiem odważył się brać za żonę »Skubankę«. Posag Hanki, i nadzieja skubania w przyszłości milionera, grała w tem ważniejszą rolę. Posag ten, który zgodnie z przewidywaniem pani Krzyckiej, był, jak na miejscowe warunki, dość znaczny, ale bynajmniej nie milionowy, wzrastał w opinii z każdą niemal godziną, tak, że doszedł do rozmiarów niemal bajecznych i wzmógł powszechną ciekawość do tego stopnia, że gdy Hanka w towarzystwie dwóch swych młodych przyjaciółek, oraz pani Krzyckiej i narzeczonego, pojawiła się na wyścigach — wszystkie lornetki skierowały się na ich powóz. Wiotkie damy z high-life’u patrząc na jej promienną, jaśniejącą szczęściem i zdrowiem twarz, mówiły wprawdzie, że byłyby od razu odgadły, że »to jest trochę coś innego« — ale twierdziły, że w dzisiejszych czasach tenże high-life powinien otworzyć swoje delikatne łono osobie, posiadającej takie środki do »hobienia dobrze«. — Co do jej urody, przeważyło jednak zdanie, że nie jest dość ładna, by można było dla niej stracić głowę i że Krzycki żeni się dla pieniędzy. — W obronę brały